Sargath
Ten dziennik rowerowy prowadzi sargath z miasta Szczecin. Mam nakręcone 27671.67 kilometrów w tym 3202.19 w terenie. Śmigam z prędkością średnią 22.46 km/h i tyle wystarczy. Jeżdżę od dziecka, mój pierwszy rower to "czterokołowiec" Smyk. W pierszym dniu nauki złamało się kółko wspierające i okazało się że drugie nie jest potrzebne. Potem były inne i trafiła się dłuuuga przerwa,aż do momentu, kiedy zrozumiałem że poświęcenie dla własnej pasji i podążanie za ideą jest ważniejsze niż dla kogoś kto nie jest go wart. Pasja ukazuje jakie decyzje podejmujemy i w jakim kierunku zmierzamy ..., a Bikestats'a odkryłem w wakacje '10 :) .Archiwum
Kategorie bloga
Unibike
Statystyka roczna
Zajrzało tu od października 2010
Dane wyjazdu:
64.21 km
0.00 km teren
Gryfino
Sobota, 18 grudnia 2010 · dodano: 18.12.2010 | Komentarze 10
Mimo wczorajszego dnia wolnego od pracy jakoś nie mogłem się zmusić do dalszej jazdy rowerem i postanowiłem zaliczyć tylko masę grudniową. Jak się później okazało była to chyba najkrótsza wycieczka ją zaliczyłem :), ale o tym jeden wpis wcześniej. Dzisiaj natomiast wstałem koło 11 :), wręcz zerwałem się z pomysłem na wycieczkę i ruszyłem do Gryfina.Z domu przebiłem się przez miasto, potem Gdańską do Dąbia i skręt na Podjuchy, a potem wąską drogą do samego Gryfina, dobrze że nie przekraczałem dopuszczalnych prędkości :)
a mobilki nadawały że kurwidołki czyste :)© sargath7
Chwilę pokręciłem się po mieście i porobiłem parę fotek.
Kościół narodzenia NMP z XIII w.© sargath7
Brama Bańska z przełomu XIII i XVI w. element dawnych murów obronnych.© sargath7
Następnie chciałem się skierować na Dolinę Dolnej Odry i wrócić przez niemcy, ale jakoś mojej uwadze umknął fakt że przejazd za mostem zwodzonym w Gryfinie jest zalany od dłuższego już czasu i przeprawa rowerem w tych warunkach jest niemożliwa.
Mimo to wjechałem na most w celu porobienia kilku zdjęć.
Regalica© sargath7
Zalana droga i do tego zamarznięta.© sargath7
Można było po tym "nowym" jeziorku spróbować przejchać, ale po ostatnim rajdzie z mokrymi nogami podarowałem sobie tego typu eksperymenty.
Śnieg głęboki ciężko się jechało, jako że most zamknięty to pługi tam nie docierają.© sargath7
Dojazd do mostu w Gryfinie© sargath7
Żeby nie było że na trenażerze, albo samochodem tam śmignąłem - fota roweru.© sargath7
:)
Most w Gryfinie - kierunek Gryfino© sargath7
Powrót tą samą drogą.
Kategoria Wycieczka
Komentarze
Gryf | 19:26 wtorek, 21 grudnia 2010 | linkuj
sargath nie uświadczysz mnie tej zimy na rowerze, no chyba że gdzieś po lesie, gdzie nie sypią solą. Szkoda sprzętu. Zima to mój czas na biegówki :-)
kundello21 | 11:13 poniedziałek, 20 grudnia 2010 | linkuj
Ładny dystans...
A taki fajny mosty był...;)
A taki fajny mosty był...;)
Gryf | 22:31 niedziela, 19 grudnia 2010 | linkuj
sargath byłeś w Gryfinie i nie wpadłeś na gorącą herbatę?
Pewnie kręciłeś się po Gryfinie koło 13:00, a ja w tym czasie byłem na uczelni.
Pewnie kręciłeś się po Gryfinie koło 13:00, a ja w tym czasie byłem na uczelni.
rammzes | 18:00 sobota, 18 grudnia 2010 | linkuj
Takie wycieczki robić w taką zimnicę... kto to widział...
kkkrajek18-remov | 17:15 sobota, 18 grudnia 2010 | linkuj
ładny dystans jak na takie zimne dni :) nie zamarzaly palce u stóp i nóg ?
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!