Sargath
Ten dziennik rowerowy prowadzi sargath z miasta Szczecin. Mam nakręcone 27671.67 kilometrów w tym 3202.19 w terenie. Śmigam z prędkością średnią 22.46 km/h i tyle wystarczy. Jeżdżę od dziecka, mój pierwszy rower to "czterokołowiec" Smyk. W pierszym dniu nauki złamało się kółko wspierające i okazało się że drugie nie jest potrzebne. Potem były inne i trafiła się dłuuuga przerwa,aż do momentu, kiedy zrozumiałem że poświęcenie dla własnej pasji i podążanie za ideą jest ważniejsze niż dla kogoś kto nie jest go wart. Pasja ukazuje jakie decyzje podejmujemy i w jakim kierunku zmierzamy ..., a Bikestats'a odkryłem w wakacje '10 :) .Archiwum
Kategorie bloga
Unibike
Statystyka roczna
Zajrzało tu od października 2010
Dane wyjazdu:
51.99 km
25.00 km teren
Bukowa pod wiatr
Sobota, 9 kwietnia 2011 · dodano: 09.04.2011 | Komentarze 8
Dzisiaj znowu udało się skoczyć do puszczy Bukowej na małe kręcenie w terenie z Axis'em. O jedenastej spot koło sklepu po niezbędne batony, po drodze na prawobrzeże jeszcze odwiedziłem rowerowy na drobne zakupy torby podsiodłowej i bidonu.Na początek eksploracja kolejnych nieznanych ścieżek, czyli ugryźliśmy czerwony szlak koło ul. Kolorowych Domów na oś. Bukowym. Kolejny naprawdę ciekawy odcinek w puszczy zbiegający się ze szlakiem niebieskim w okolicach Głazu Grońskiego. Na w/w ścieżce pierwsza dzisiaj gleba na podjeździe, a właściwie upadek na bok :), nie wypiąłem się gdy mnie korzeń zblokował :D
Na czerwonym szlaku© sargath7
W kierunku Głazu Grońskiego© sargath7
W oddali niebieski szlak© sargath7
Po czerwonym i niebieskim przyszedł czas na zajefajny czarny który testowaliśmy w poprzedni weekend.
Zjeżdżam czarnym© sargath7
Potem trochę czerwonego do skrzyżowania z zielonym, po drodze nie wyhamowałem w porę i wiechałem na Pawła, przy okazji niszcząc mu tylną lampę za co przepraszam.
Na krzyżówce szlaków spotkaliśmy Roberta, więc dołączyliśmy na krótko do wjazdu na szosę i tam pojechaliśmy w przeciwnych kierunkach. Robert do Kołowa, a my w stronę Szmaragdowego.
Podczas zjazdu do Podjuch wyprzedziła nas Magda więc przyspieszyliśmy na krótka rozmowę :). Dwie osoby z BS jednego dnia na szlaku to sporo :)
Po chwili już podjeżdżalismy pod Panoramę i z tamtąd ściezką zdrowia nad Szmaragdowe niebieskim i pod podjazd czarnym w stronę centrum.
Okolice Szmaragdowego© sargath7
Na wprost między drzewami ciasny zjazd czarnym do Zdroji© sargath7
Kategoria Wycieczka
Komentarze
kundello21 | 14:28 niedziela, 10 kwietnia 2011 | linkuj
Rewelka ta puszcza:) Zjazdy widać mocne i można szaleć
wober | 20:55 sobota, 9 kwietnia 2011 | linkuj
wujka wobera tez widziałeś :)
Dopiero Magda potwierdziła mi moje przypuszczenia ;)
Dopiero Magda potwierdziła mi moje przypuszczenia ;)
jurektc | 19:45 sobota, 9 kwietnia 2011 | linkuj
Dornfeld ma racje, wystarczy przejechac sie trasa Dobieszczyn-Nowe Warpno tj.16 kilometrów drogi specjalnej :):)
A teraz powiem ze trzeba byc nie całkiem zdrowy ( pozytywnie zakręcony) żeby jeżdzic po takich terenach jak na pierwszym zdjęciu :):)
A teraz powiem ze trzeba byc nie całkiem zdrowy ( pozytywnie zakręcony) żeby jeżdzic po takich terenach jak na pierwszym zdjęciu :):)
dornfeld | 18:45 sobota, 9 kwietnia 2011 | linkuj
Po wartepy nie trzeba jechać do puszczy, wystarczy pojeździć sobie co niektórymi pseudo ścieżkami rowerowymi. To jest dopiero wyzwanie :)
lewy89 | 16:47 sobota, 9 kwietnia 2011 | linkuj
Dziś warunki całkiem spoko, od razu inaczej się czuje po takich wertepach. Za dużo asfaltu ostatnio było... :P
Na shoutboxie Ci napisałem, ale tutaj też napiszę na wszelki wypadek. Nie jestem pewien czy dobrze koło Glinnej pojechałem, ale czarny szlak w tamtym miejscu mi się nie podobał. Jedź miejscami gdzie jest mało liści, bo w koleinach gdzie leży ich dużo jest masa pułapek. Raz wjechałem w mega dziurę, że prawie fiknąłem przez kierownicę, a chwilę później wjechałem w bagno po osie dosłownie. Całe szczęście, że się wypiąłem, bo bym się cały w to glebnął, a tak tylko but i kawałek spodni uświniony. Ale i tak się nieprzyjemnie wracało z mokrą stopą. No i czyszczenie obręczy było, żeby hamulce jako tako działały
Na shoutboxie Ci napisałem, ale tutaj też napiszę na wszelki wypadek. Nie jestem pewien czy dobrze koło Glinnej pojechałem, ale czarny szlak w tamtym miejscu mi się nie podobał. Jedź miejscami gdzie jest mało liści, bo w koleinach gdzie leży ich dużo jest masa pułapek. Raz wjechałem w mega dziurę, że prawie fiknąłem przez kierownicę, a chwilę później wjechałem w bagno po osie dosłownie. Całe szczęście, że się wypiąłem, bo bym się cały w to glebnął, a tak tylko but i kawałek spodni uświniony. Ale i tak się nieprzyjemnie wracało z mokrą stopą. No i czyszczenie obręczy było, żeby hamulce jako tako działały
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!