Sargath
Ten dziennik rowerowy prowadzi sargath z miasta Szczecin. Mam nakręcone 27671.67 kilometrów w tym 3202.19 w terenie. Śmigam z prędkością średnią 22.46 km/h i tyle wystarczy. Jeżdżę od dziecka, mój pierwszy rower to "czterokołowiec" Smyk. W pierszym dniu nauki złamało się kółko wspierające i okazało się że drugie nie jest potrzebne. Potem były inne i trafiła się dłuuuga przerwa,aż do momentu, kiedy zrozumiałem że poświęcenie dla własnej pasji i podążanie za ideą jest ważniejsze niż dla kogoś kto nie jest go wart. Pasja ukazuje jakie decyzje podejmujemy i w jakim kierunku zmierzamy ..., a Bikestats'a odkryłem w wakacje '10 :) .Archiwum
Kategorie bloga
Unibike
Statystyka roczna
Zajrzało tu od października 2010
Dane wyjazdu:
56.16 km
20.00 km teren
h
km/h:
Rower:Ekspert
XX Finał WOŚP Z Rowerowym Szczecinem
Sobota, 7 stycznia 2012 · dodano: 10.01.2012 | Komentarze 22
Na zaplanowaną wycieczkę przez RS miałem zamiar wybrać się bez względu na pogodę. Gdy wstałem w sobotę rano i spojrzałem przez okno pomyślałem, że będzie to szybka akcja w kilka osób, bo lekki deszczyk zwykle szybko przetrzebia szeregi rowerzystów. Jakie było moje zdziwienie, gdy na placu lotników zastałem dość sporą grupę uczestników, a nawet dziennikarzy. Koniec końców po dotarciu spóźnialskich liczyliśmy, aż 27 osób. Dobrze że wziąłem dodatkową bluzę, bo wśród rowerzystów było sporo maruderów nieprzekraczających progu 15 km/h. Dojazd na obrzeża Polic zajął nam ponad 2 godziny, masakra, aż z wrażenia zgłodniałem, dobrze że na traskę wybrał się m.in. Piotrek, z których robiliśmy szybkie rozgrzewkowe odskoki, bo chyba bym zamarzł, stojąc praktycznie w miejscu. Byłem pełen obawy myśląc o tym jakie tempo będzie jak wjedziemy w teren.W lesie fajne błotko, trasa ogólnie fajnie zaplanowana, ale poziom uczestników, tragedia. Zaliczyłem kilka kałuż i od razu zaczęło cos mi trzeć i chrupać w hamulcach. Jak się później okazało przez 30 km jechałem z zablokowanymi co zaowocowało ich kompletnym wytarciem, ostały się ino blachy bez okładzin, a sprężynki się ulotniły nie wiadomo co z zaciskami, bo mi się tłoczki nie cofają, będę musiał w wolnej chwili je rozebrać.
Trasa spoko, błoto dopisało, pogoda jak na taki wypad, świetna, humor wśród uczestników, dopisał, natomiast czasowo, tragedia. Najgorzej było z przemoczonymi rękawicami, palce mi prawie odmroziło, jak wszedłem do klatki w bloku, to tak mnie uderzyła fala gorąca, że myślałem że mi końcówki palców odpadną :))
Tu o nas napisali:
http://www.24kurier.pl/Aktualnosci/Szczecin/Rowerem-dla-Orkiestry
Kilka fotek zrobionych przez Yogiego jak męczę kałużę :))
Sesja w puszczy© sargath7
Sesja w puszczy© sargath7
Sesja w puszczy© sargath7
Kategoria Akcje rowerowe, Wycieczka
Komentarze
sunek | 09:11 poniedziałek, 16 kwietnia 2012 | linkuj
To ja tak poza tą dyskusją, która już dawno ochłonęła - pierwsze zdjęcie powalające! Miałam ochotę na ten przejazd, ale z jakiś względów się nie wybrałam - żałuję, może też bym się dała Tomkowi na takie ujęcie namówić :) Pozdrawiam.
QRT30 | 07:40 sobota, 14 stycznia 2012 | linkuj
Chce Ci się latać chwile po takim płocie a potem pól dnia rower konserwować? Ostatnio tez przejechałem 25 km na hamulcu zanim się zorientowałem, ale mi się nie chce rozbierać go psiknąłem brunoxem na tłoczek i jakoś od biedy działa. Pozdro.
lewy89 | 00:57 piątek, 13 stycznia 2012 | linkuj
Ja tam rozumiem, przy takich temperaturach ciężko się tak powolutku toczyć, bo zaraz się przeraźliwie zimno robi... Tak się kłócicie wszyscy, a nikt nie zauważył, że Paweł przejechał połowę dyst. na trącym hamulcu - szacun.
Po przeczytaniu komentów najbardziej zniszczył mnie ten Jurka - dobre podsumowanie... =)
Po przeczytaniu komentów najbardziej zniszczył mnie ten Jurka - dobre podsumowanie... =)
siwobrody | 19:20 środa, 11 stycznia 2012 | linkuj
No i zamiast komentarzy mamy prawie forum.
I dobrze.
Wymiana opinii na pewno nie zaszkodzi a potrafi wiele wyjaśnić i ...poznać się wzajemnie.
Sargat tu nie chodzi o treść merytoryczną Twojej wypowiedzi a o formę ( to samo dotyczy niektórych dyskutantów).
Znamy się , wiem ze taki masz styl pisania ale zwróć uwagę że nie tylko ja byłem zdziwiony niektórymi określeniami .
W realu jesteś zdecydowanie bardziej łagodny w określeniach . Spróbuj i w swoich wypowiedziach na forum używać bardziej stonowanych określeń.
I na przyszłość - cieszę się że to nie ty byłeś pomysłodawca "odstrzału" i że do tego nie doszło ale - zastanawiam się już nad kupnem kamizelki kuloodpornej na następne wycieczki w tym gronie.
A w ogóle to było zdecydowanie fajnie i wszyscy którzy ją opisywali to potwierdzili.
Wystarczy poszukać w opisach uczestników tej wycieczki i to tu na tym portalu.
I na koniec .
CzarnaMAMBA jak się z kimś chcesz zmierzyć to spróbuj ze mną.
Paweł wytrzymał m o j e tempo do końca a jestem ciekaw czy też wytrzymasz ze mną i moim tempem do końca , czy nie porzucisz mnie w środku lasu ze względu na zmęczenie lub psujące statystyki tempo.( to był żart a nie złośliwość - zapraszam nad morze )
I dobrze.
Wymiana opinii na pewno nie zaszkodzi a potrafi wiele wyjaśnić i ...poznać się wzajemnie.
Sargat tu nie chodzi o treść merytoryczną Twojej wypowiedzi a o formę ( to samo dotyczy niektórych dyskutantów).
Znamy się , wiem ze taki masz styl pisania ale zwróć uwagę że nie tylko ja byłem zdziwiony niektórymi określeniami .
W realu jesteś zdecydowanie bardziej łagodny w określeniach . Spróbuj i w swoich wypowiedziach na forum używać bardziej stonowanych określeń.
I na przyszłość - cieszę się że to nie ty byłeś pomysłodawca "odstrzału" i że do tego nie doszło ale - zastanawiam się już nad kupnem kamizelki kuloodpornej na następne wycieczki w tym gronie.
A w ogóle to było zdecydowanie fajnie i wszyscy którzy ją opisywali to potwierdzili.
Wystarczy poszukać w opisach uczestników tej wycieczki i to tu na tym portalu.
I na koniec .
CzarnaMAMBA jak się z kimś chcesz zmierzyć to spróbuj ze mną.
Paweł wytrzymał m o j e tempo do końca a jestem ciekaw czy też wytrzymasz ze mną i moim tempem do końca , czy nie porzucisz mnie w środku lasu ze względu na zmęczenie lub psujące statystyki tempo.( to był żart a nie złośliwość - zapraszam nad morze )
prim8 | 18:16 środa, 11 stycznia 2012 | linkuj
Aja myślałem ,że buraki to tylko na przyczepie jeżdżą :)
tunislawa | 16:18 środa, 11 stycznia 2012 | linkuj
Oj, Paweł ....tylu masz kolegów na swoim poziomie z którymi możesz trenować , że raz na jakiś czas mógłbyś się poświęcić , raz być normalnie tolerancyjnym młodym człowiekiem i poświęcić się dla ludzi w różnym wieku i o różnej kondycji .....po prostu ludzi , którzy chcą z wami miło spędzić czas i tak samo kochają rower ...może z innych powodów niż wyczynowcy ...Czy to takie trudne ? W każdym razie zrobiło mi się bardzo przykro po przeczytaniu Twojej relacji ...i zapraszam do przeczytania mojej ....pokazałam ile radości mi ta wycieczka sprawiła ...a teraz ....smutne ....
Misiacz | 11:46 środa, 11 stycznia 2012 | linkuj
Fight, fight, fight*...!!! :)))
A może zacznę zbierać zakłady? :P
_______________________________
* fight (ang.) - walka, walczyć :)
A może zacznę zbierać zakłady? :P
_______________________________
* fight (ang.) - walka, walczyć :)
MAMBA | 21:14 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
Ton twojej wypowiedzi i stosunek do innych rowerzystów w twoim wpisie tylko świadczy o tobie.
Zapraszam w góry. Pogadamy o średniej.
Zapraszam w góry. Pogadamy o średniej.
rowerzystka | 20:58 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
No cóż, są różni rowerzyści, z różnym temperamentem, z różną techniką jazdy, z rożnym sprzętem. Przy takiej ekipie ciężko na kompromis, na pewno słabsi nie dostosują się do silniejszych.
giorginio12 | 19:32 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
Dzięki tej ostrej wymianie zdań nikt nie zwrócił uwagi na zaj....te zdjęcia uczestników :((
Hard korowa jazda po błotku ; bezcenna;((
Myślę ,że nie jeździmy dla wykresów , statystyk tylko dla siebie;
Hard korowa jazda po błotku ; bezcenna;((
Myślę ,że nie jeździmy dla wykresów , statystyk tylko dla siebie;
maccacus | 19:07 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
Paweł foty masz ekstra! Widziałem już w niedzielę w linku na lokalnym portalu. Faktem jest też, że jazda poniżej pewnej prędkości po prostu męczy, zwłaszcza w taką pogodę.
maccacus | 18:58 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
Paweł foty masz ekstra! Widziałem już w niedzielę w linku na lokalnym portalu. Faktem jest też, że jazda poniżej pewnej prędkości po prostu męczy, zwłaszcza w taką pogodę.
siwobrody | 18:43 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
Aleś ty nerwowy.
Myślałem że nie tak łatwo wyprowadzić Ciebie z równowagi.
A co do "żenady " w statystykach to ktoś przesadził .
I tak statystyki są takie jakie się je stworzy i nikt tego nie sprawdzi kto wpisuje prawdę a kto je naciąga.
I na przyszłość bierz poprawkę że jak wycieczka ma charakter otwarty i zaprasza się wszystkich to tempo dostosowuje się do najsłabszych ( w tym takich którzy dopiero zaczynają jeździć na rowerze albo dysponują sprzętem spacerowym a nie sportowym).
I do zobaczenia.
Myślałem że nie tak łatwo wyprowadzić Ciebie z równowagi.
A co do "żenady " w statystykach to ktoś przesadził .
I tak statystyki są takie jakie się je stworzy i nikt tego nie sprawdzi kto wpisuje prawdę a kto je naciąga.
I na przyszłość bierz poprawkę że jak wycieczka ma charakter otwarty i zaprasza się wszystkich to tempo dostosowuje się do najsłabszych ( w tym takich którzy dopiero zaczynają jeździć na rowerze albo dysponują sprzętem spacerowym a nie sportowym).
I do zobaczenia.
MAMBA | 14:58 wtorek, 10 stycznia 2012 | linkuj
No proszę. Taki "rasowy" bajkstatowiec i czasu nie wpisał aby sobie statystyk nie zaniżyć.
Żenada.
Żenada.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!