......... Schwedt (Krajnik) | sargath.bikestats.pl

Sargath

avatar Ten dziennik rowerowy prowadzi sargath z miasta Szczecin. Mam nakręcone 27671.67 kilometrów w tym 3202.19 w terenie. Śmigam z prędkością średnią 22.46 km/h i tyle wystarczy. Jeżdżę od dziecka, mój pierwszy rower to "czterokołowiec" Smyk. W pierszym dniu nauki złamało się kółko wspierające i okazało się że drugie nie jest potrzebne. Potem były inne i trafiła się dłuuuga przerwa,aż do momentu, kiedy zrozumiałem że poświęcenie dla własnej pasji i podążanie za ideą jest ważniejsze niż dla kogoś kto nie jest go wart. Pasja ukazuje jakie decyzje podejmujemy i w jakim kierunku zmierzamy ..., a Bikestats'a odkryłem w wakacje '10 :) .
button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

Kumple od kółka

Statystyka roczna

Wykres roczny blog rowerowy sargath.bikestats.pl

Zajrzało tu od października 2010

free counters
Dane wyjazdu:
134.10 km 0.00 km teren
05:52 h 22.86 km/h:
Rower:Onix

Schwedt (Krajnik)

Sobota, 25 lutego 2012 · dodano: 21.03.2012 | Komentarze 4

Ostatnio pogoda była łaskawa i po śniegach nie było już dawno śladu, jezdnie coraz suchsze, znaczy się z czystym sumieniem coraz częściej będzie można wyciągnąć szoskę. Umówiłem się więc już kilka dni wcześniej z Pawłem - Axisem na ten weekend, bo ostatnimi czasy słabo mi idzie kręcenie, ale nie narzekam. Na masie jeszcze zwerbowałem Krzyśka (krzysiej) i w sobotę można było ruszyć z pl. Lotników około 10:00.

Mimo słońca i w miarę przyjemnej temperatury jak na luty, wiał strasznie silny wiatr o czym się przekonałem jadąc Piastów na wysokości akademika, otrzymałem nagle takiego strzała powietrznego, że wyniosło mnie na lewą stronę pasa ruchu tworząc cholernie niebezpieczną sytuację gdyby coś za mną jechało, ale miałem szczęście i poza koniecznością chwilowego zatrzymania nie było dodatkowych konsekwencji.

Do Schwedt tradycyjnie wałem nad Odrą gdzie wiało w ryj przez większość trasy do tego stopnia, że Axis rejestrował momentami na swoim liczniku prędkości poniżej 20 km/h. Za Gartz zastanawialiśmy się czy nie zawrócić i gdzieś w Gryfinie walnąć kebaba i rzucić to wszystko w cholerę, ale wiadomo zacisnęło się zęby i jakoś doczłapaliśmy się do Schwedt, skąd odbiliśmy na wcześniej ustalone jedzonko w knajpce koło mostu w Krajniku. Po drodze zastanawiałem się co zrobimy z rowerami z racji tego że jedzenie na dworze w taką wichurę mi się nie uśmiechało. Uznałem że po oparciu o szybę będą na widoku w miarę bezpieczne, ale jak się okazało po dojechaniu, restauracji ani widu, ani słychu, zamiast niej sklep tekstylny :((

Okazało się, że knajpa została sprowadzona do poziomu piwnicy i to tak ciasnej, że już zacząłem przyzwyczajać się do faktu jedzenia na dworze, ale obsługa o dziwo nie miała nic przeciwko abyśmy z bunkrowali się z rowerami i tak też zrobiliśmy, zamawiając po zupie i dwóch 30 cm pieczonych kiełbasach i dodatkowo zamówionym przeze mnie Żywcem (bo ustaliliśmy, że powrót też przez Niemcy) :)

Po jedzonku pokręciliśmy się trochę po Krajniku w poszukiwaniu dopalaczy w postaci mleczka w tubce, napojów i oczywiście sklepu który jest na tyle cywilizowany i ma terminal do płacenia kartą.

Droga powrotna to raczej boczny wiatr, momentami w plecy też wiało, ale za dobrze to być nie może niestety. Kilka kilometrów przed Gartz, Axis łapie kapcia, ale całość wycieczki utrzymywała nas w dobrych humorach więc nawet przy wrednym wietrze i kilku drobnych niedogodnościach panowała atmosfera niewybrednego humoru.


Komentarze
jurektc
| 17:32 czwartek, 22 marca 2012 | linkuj CHłopie wez sie w garść i bądz na bierząco :):)
Pozdrawiam
Eryczek
| 21:22 środa, 21 marca 2012 | linkuj jak czytam Twoje posty to mam z
sargath
| 19:17 środa, 21 marca 2012 | linkuj bo się wlokłeś na tym mtb :P:P:P
axis
| 19:03 środa, 21 marca 2012 | linkuj Co taka średnia słaba???? :P
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!