......... Choszczno | sargath.bikestats.pl

Sargath

avatar Ten dziennik rowerowy prowadzi sargath z miasta Szczecin. Mam nakręcone 27671.67 kilometrów w tym 3202.19 w terenie. Śmigam z prędkością średnią 22.46 km/h i tyle wystarczy. Jeżdżę od dziecka, mój pierwszy rower to "czterokołowiec" Smyk. W pierszym dniu nauki złamało się kółko wspierające i okazało się że drugie nie jest potrzebne. Potem były inne i trafiła się dłuuuga przerwa,aż do momentu, kiedy zrozumiałem że poświęcenie dla własnej pasji i podążanie za ideą jest ważniejsze niż dla kogoś kto nie jest go wart. Pasja ukazuje jakie decyzje podejmujemy i w jakim kierunku zmierzamy ..., a Bikestats'a odkryłem w wakacje '10 :) .
button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

Kumple od kółka

Statystyka roczna

Wykres roczny blog rowerowy sargath.bikestats.pl

Zajrzało tu od października 2010

free counters
Dane wyjazdu:
206.17 km 0.00 km teren
06:53 h 29.95 km/h:
Rower:Onix

Choszczno

Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 · dodano: 09.05.2012 | Komentarze 20

Długi weekend i cały tydzień wolny, do tego super pogoda sprowokowała mnie do czegoś mocniejszego. W niedzielę jadąc praktycznie tymi samymi drogami samochodem bardzo spodobały mi się okolice i w ten sposób rodził się plan na poniedziałek – do Choszczna i z powrotem. Dodatkowo tereny te są mi nieznane z rowerowego punktu widzenia, więc będzie coś nowego i okazja zaliczenia dodatkowych gmin. Początkowo miała to być zwykła wycieczka, ale już na początku wyszło na to że mam być w Stargardzie najpóźniej na 15:00. Z rana jeszcze marudziłem i wyjechałem dopiero po 9:00 więc zastanawiałem się czy w ogóle brać aparat, no… ale :)

Najbardziej to nie lubię tras wyjazdowych z miasta, a zwłaszcza przez prawobrzeże, do tego jeszcze przez Struga wali się jak przez plac budowy, w okolicach podwórka Romano vel Trenejro scentrowałem sobie przednie koło tak na początek, zaliczając niezłą dziurę której nie zauważyłem, bo jechałem za busem :))) Sprawdziłem, kapcia nie załapałem więc można jechać dalej. Potem jeszcze kilku frajerów w puszkach i skręcam na Pyrzyce. Do Pyrzyc po prostu bomba nie schodzę poniżej 38-40 km/h. Zrobiłem sobie niezły zapas czasu. Z Pyrzyc skręt na Przelewice.

W drodze do Przelewic © sargath7


Od Przelewic drogi to jedno wielkie sito, do tego oznaczenia to jakaś masakra, musiałem się kilka razy zatrzymywać żeby na gps’a luknąć kiedy się okazało, że jadę w złym kierunku.

Ruiny kościoła w Płońsku/k ... niczego © sargath7

Zielono na trasie... © sargath7

... i żółto. © sargath7




Trochę było błądzenia, ale krajobrazy wszystko rekompensowały, niestety nie miałem czasu co by focić więc pozostało tylko podziwianie. Prędkość przelotowa spadła, bo teren już mniej płaski, wiatr zaczął się boczny, na szczęście tereny mocno osłonięte to nie dawał się tak we znaki, najbardziej szkoda było jednak kół. Naiwnie myślałem, że dowiozę fajną średnią do domu, bo do Pyrzyc miałem ponad 35, ale to nie realne u mnie na takim dystansie, a pod wiatr to już w ogóle :) Po błądzeniu, psioczeniu na drogi i masakrycznym upale o którym jeszcze nie wspominałem dotarłem do Choszczna w dobrym czasie. Pomyślałem, że teraz lajcik już do Stargardu więc zrobiłem sobie dość długi ponad półgodzinny popas nad jeziorem w Choszcznie.

Nad jeziorem Klukom w Choszcznie © sargath7

Promenada nad jeziorem w Choszcznie © sargath7

Perkoz - po raz enty :) © sargath7

Kościół w Choszcznie © sargath7


Ogólnie Choszczno to straszna wioska zabita dechami, a kierowcy stąd powinni być wysyłani na jakieś psycho testy, bo na potęgę wymuszają pierwszeństwo, wyprzedzają na hama żeby zaraz skręcić w boczną uliczkę lub stanąć w pole position na czerwonym, czy też walących głowami o klakson.

Ten długi postój nie był dobrym pomysłem, bo po wyjeździe z wioski dostałem takiego wiatru w ryj, że myślałem, że walnę rower w krzaki i wrócę stopem. Czasu miałem na styk więc na płaskim obowiązkowo musiałem utrzymywać trzy dyszki. Po dojechaniu do Suchania byłem wyprany totalnie, a lżej nie było. Z Suchania główną już do samego Stargardu gdzie melduję się około 14:30, szybko wsunąłem jeszcze hot-doga koło dworca, aby kilka minut przed piętnastą być w umówionym miejscu.

Na koniec pozostał tylko odcinek Stargard – Szczecin, z miasta wydostałem się przed szesnastą i zbliżając się do Szczecina około siedemnastej do dwóch stówek brakowało mi około 15 km, więc zaplanowałem sobie trochę traskę na około dokręcając przez miasto.

Słońce przez całą drogę tak przypiekało, że zjarałem sobie łapy masakrycznie, przez trzy dni byłem niepełnosprawny po tym :D

P.S. cztery nowe gminy wpadły :))


Komentarze
rammzes
| 18:43 środa, 23 maja 2012 | linkuj Na tych dniach muzeów jeden gościu był totalnie zalany i jako tako podobny do Ciebie...
sargath
| 07:24 poniedziałek, 21 maja 2012 | linkuj Paweł - wiesz, że zwykle jem to co weźmiesz :))

Piotrek - nie mam, a dlaczego pytasz?
rammzes
| 19:27 niedziela, 20 maja 2012 | linkuj z serii głupie pytania: masz brata?
Misiacz
| 19:10 sobota, 19 maja 2012 | linkuj Łomnaaatkoo. Co Ty jesz?! :)))

P.S. Nie sklepałeś wtedy nikogo w samochodzie?
Wycieczka nieważna :)))

P.S. 2. Kierowcy w Choszcznie to poezja przy tych z okolic Mrągowa :///.
maccacus
| 19:48 niedziela, 13 maja 2012 | linkuj Trzeba mieć kopyto nie ma bata i wytrzymałość, taka przeciętna nawet na szosie to naprawdę kilka godzin solidnego kręcenia.
lewy89
| 22:51 piątek, 11 maja 2012 | linkuj Wiadomo, że szosa dobrze idzie, ale żeby przy takim dystansie zrobić 30 na godzinę bez kilku groszy trzeba też mieć pokrętło w nogach... ;) Gratki!
Eryczek
| 10:07 czwartek, 10 maja 2012 | linkuj Moje stare klimaty, te trasy ze Szczecina do Choszczna mam zjechane, że hoho (moja była narzeczona tam mieszkała więc ją niejednokrotnie odwiedzałem). Kiedyś jechałem właśnie tą drogą na Suchań i 2 razy myślałem, że zostanę rozjechany przez tiry, które mijały mnie o "mały włos" powiedziałem wtedy nigdy więcej tamtą drogą. Choszczno znam bardzo dobrze jak i okolice, fajne tereny, piękne widoki. Brawo za średnia i dystans!
sargath
| 05:56 czwartek, 10 maja 2012 | linkuj ale o so chozi? :))

jechałem na szosce, w jedną stronę miałem sprzyjające warunki, a przedewszystkim dużą motywację dojechania na czas w umówione miejsce :)

Jarek - ładny dystans to zrobiłeś do Berlina i na góralu :)
Seba - myslisz o szosce? :))
Jurek - dawaj do Polski, a zobaczysz że nie ma się czego dziwić:))
Karola - dzięki :)
Adam - dobra, dobra już ja Cię znam :))
maccacus
| 19:30 środa, 9 maja 2012 | linkuj Graty Paweł, rewelacja jak na jazdę solo :) Dla mnie nieosiągalny wynik :)
jurektc
| 16:41 środa, 9 maja 2012 | linkuj Gały mi wypadły gdy zobaczyłem srednią .:) Jestes nie samowity.
jarrek-removed
| 13:43 środa, 9 maja 2012 | linkuj ładny dystans i średnia !
sargath
| 11:48 środa, 9 maja 2012 | linkuj Woody - na żywo jeszcze lepiej hipnotyzuje :D
Michał - wiekszy ruch - wieksza adrenalina - wyższa średnia :D:D:D
Grzesiek - ale tam jest najwieksze zageszczenie buractwa na 100 m drogi :))
Bulsik - dzięki :)
James77
| 10:25 środa, 9 maja 2012 | linkuj ten piękny opis choszczeńskich kierowców pasuje jeszcze do innych miast :)
michuss
| 09:55 środa, 9 maja 2012 | linkuj Może i dobrze zrobiłeś jadąc przez Suchań i dziesiątką. Dla mnie ta droga nie istnieje ze względu na duży ruch i brak pobocza, ale jadąc alternatywną trasą kląłbyś na dziury i pewnie do Stargardu zajechałbyś później. Pozdro!
woody
| 09:54 środa, 9 maja 2012 | linkuj aż ustawiłem sobie na pulpit :)
woody
| 09:49 środa, 9 maja 2012 | linkuj Ekstra ta aleja dębowa !!
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!