......... Niedoszłe Angermunde… | sargath.bikestats.pl

Sargath

avatar Ten dziennik rowerowy prowadzi sargath z miasta Szczecin. Mam nakręcone 27671.67 kilometrów w tym 3202.19 w terenie. Śmigam z prędkością średnią 22.46 km/h i tyle wystarczy. Jeżdżę od dziecka, mój pierwszy rower to "czterokołowiec" Smyk. W pierszym dniu nauki złamało się kółko wspierające i okazało się że drugie nie jest potrzebne. Potem były inne i trafiła się dłuuuga przerwa,aż do momentu, kiedy zrozumiałem że poświęcenie dla własnej pasji i podążanie za ideą jest ważniejsze niż dla kogoś kto nie jest go wart. Pasja ukazuje jakie decyzje podejmujemy i w jakim kierunku zmierzamy ..., a Bikestats'a odkryłem w wakacje '10 :) .
button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

Kumple od kółka

Statystyka roczna

Wykres roczny blog rowerowy sargath.bikestats.pl

Zajrzało tu od października 2010

free counters
Dane wyjazdu:
108.12 km 0.00 km teren
04:27 h 24.30 km/h:
Rower:Onix

Niedoszłe Angermunde…

Środa, 2 maja 2012 · dodano: 22.05.2012 | Komentarze 4

…,bo Axis marudził. Wymyśliłem trasę, pogoda dopisała i mogliśmy jechać.

Orzeł myśliwy © sargath7


Nie pamiętam gdzie się ustawiliśmy i o której, bo to dawno było, ale jechaliśmy przez Lubieszyn, gdzie w Linken odbiliśmy na Grambow.

Ścieżką po NRD © sargath7

Morze rzepaku © sargath7

Brassica napus © sargath7


Ogólnie do Lebehn to jakoś nam szło, ale potem to Axisowi odechciało się jechać co zaowocowało skróceniem trasy do Schwedt :P

Felis catus - jakiś parszywy © sargath7

Capra hircus © sargath7


Z Lebehn to już się wlekliśmy niemiłosiernie i gdy mijaliśmy Krackow dopadł nas Krzysiek, a że dobrze się gadało to chyba z godzinę tam staliśmy i czas się o nas upomniał, a że Krzysiek spieszył się do roboty więc odbił na wschód, a my kontynuowaliśmy na południe. Po kolejnej rewizji czasu i analizie tempa stwierdziłem, że jak dojedziemy do Gartz to będzie sukces. Jednak i to nie było nam dane, bo jak minęliśmy Tantow to odbiliśmy na Rosówek.

Na szoskach szoską po NRD © sargath7

Żółte krajobrazy © sargath7

Oaza na polu © sargath7


Postanowiłem jeszcze podjechać na działkę pod Policami, więc w centrum się rozdzieliliśmy.

Myosotis © sargath7


Na koniec wyszła by niecała stówka więc dokręcanie w okolicach działek. Tutaj szok od krzyża w pobliżu Nehringa w stronę Polic wymieniony na nowy cały dywanik asfaltowy. Podobno już dawno to zrobili (kilka miesięcy), ale dawno też tamtędy nie jechałem :)


Komentarze
michuss
| 10:35 środa, 23 maja 2012 | linkuj Pomieszałem kolejność: Kozioł, koza i koźlątko. ;)
michuss
| 10:35 środa, 23 maja 2012 | linkuj Jak to mawiała nasza pani od łaciny: "Koza, kozioł i koźlątko, oto kozia rodzina jest". ;)
sargath
| 10:06 środa, 23 maja 2012 | linkuj a możesz przetłumaczyć? :)
michuss
| 20:01 wtorek, 22 maja 2012 | linkuj Taki wierszyk mi się ze studiów przypomniał: "Caper, capra et capella, ecce capra famila est!". ;)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!