Sargath

Archiwum
Kategorie bloga
Unibike
Statystyka roczna

Zajrzało tu od października 2010
Dane wyjazdu:
53.42 km
30.00 km teren
Świdwie
Poniedziałek, 25 kwietnia 2011 · dodano: 27.04.2011 | Komentarze 3
Po świątecznej Niedzieli Wielkanocnej i towarzyszące temu wydarzeniu nadmierne obżarstwo, więc aby wprowadzić równowagę udałem się z Ewą i Pawłem nad Świdwie. Pierwotnie miał być wypad na Niemcy, ale w między czasie, nawet nie wiem kiedy, plan uległ zmianie, a przy tak pięknym Poniedziałku Wielkanocnym Świdwie było bardzo ciekawą opcją. Po drodze jednak pomyślałem ile tam musi być ludzi z tym samym pomysłem, wybierający jednak standardowy środek transportu, czyli śmierdzące puszki z priorytetem podjechania na max’a w głąb rezerwatu - szkoda że jeszcze ogniska w bagażniku nie robią.Jadąc od Głębokiego czerwonym zahaczyliśmy o Bartoszewo.

Bartoszewo się zazieleniło© sargath7

Jaszczurka na pomoście nad Bartoszewem© sargath7
Za Bartoszewem zahaczyliśmy jeszcze o lapidarium von Ramin

Lapidarium von Ramin© sargath7
Zastanowiło nas kto zajmuje się tym miejscem na co dzień, bo jak zwykle jest bardzo zadbane. Nie pocieszającym faktem jest jednak powrót komarów, a po chwili postoju w lesie trochę mnie pociachały :)

Okolice Gunicy© sargath7

Ekipa gryziona przez komary :D© sargath7
Po dotarciu do celu okazało się, że faktycznie jest tam sporo wiary, ale ku mojemu zadowoleniu dużo było rowerzystów, niedzielnych bo niedzielnych, ale zawsze :) Standardowo wieża i pomost. Miesiąc temu jak byłem na Świdwiu to jeziorko było skute lodem, ale także otoczone promieniami słońca.

Świdwie z wieży© sargath7

Na pomoście© sargath7

Łabędź - więcej ptactwa nie było :(© sargath7

Wieża z pomostu© sargath7
Kategoria Wycieczka
Komentarze
viatrak | 18:28 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj
Podobnież grobami zajmuje się z pobliskiej stadniny koni, często widzę go jak tam dorożką jeździ.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!