Sargath
Ten dziennik rowerowy prowadzi sargath z miasta Szczecin. Mam nakręcone 27671.67 kilometrów w tym 3202.19 w terenie. Śmigam z prędkością średnią 22.46 km/h i tyle wystarczy. Jeżdżę od dziecka, mój pierwszy rower to "czterokołowiec" Smyk. W pierszym dniu nauki złamało się kółko wspierające i okazało się że drugie nie jest potrzebne. Potem były inne i trafiła się dłuuuga przerwa,aż do momentu, kiedy zrozumiałem że poświęcenie dla własnej pasji i podążanie za ideą jest ważniejsze niż dla kogoś kto nie jest go wart. Pasja ukazuje jakie decyzje podejmujemy i w jakim kierunku zmierzamy ..., a Bikestats'a odkryłem w wakacje '10 :) .Archiwum
Kategorie bloga
Unibike
Statystyka roczna
Zajrzało tu od października 2010
Wpisy archiwalne w kategorii
Tc Team
Dystans całkowity: | 1691.75 km (w terenie 107.00 km; 6.32%) |
Czas w ruchu: | 72:15 |
Średnia prędkość: | 23.42 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 130.13 km i 5h 33m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
63.94 km
0.00 km teren
Locknitz z zimowym team'em
Sobota, 4 grudnia 2010 · dodano: 06.12.2010 | Komentarze 7
Już można uznać za tradycję że jak co weekend wyruszyłem na podbój zimowych krajobrazów okolic Szczecina razem z team'em rowerzystów którzy nie znają podobnie jak ja słowa sezon rowerowy :)Jako że zima napadła wreszcie Szczecin, co prawda nie tak jak w innych miastach ale zawsze, postanowiliśmy nie przesadzać z biciem rekordów i w związku z zalegającymi "opakowaniami zwrotnymi" w domu, postanowiliśmy decyzją większości wymienić je na pełne :)
Temparatura nie była specjalnie odstraszająca bo w momencie wyjazdu zarejestrowałem - 8*, a na miejscu zbornym zgodnie ze wskazaniami licznika Misiacza było -5*.
Spotkanie zaplanowane na 10:00 i jak zwykle wszyscy punktualni.
Zimowy Team :)© sargath7
Nie wspomniałem na wstępie że celem było oczywiście Locknitz.
Trasa szybka bo temperatura nie wpływała dobrze na kumulowanie ciepła organizmu :)
Z Głębokiego do Buku i Blankensee, skręt na Boock i jesteśmy w Locknitz.
Trasa krótka, ale wymęczyła mnie ze względu na nowe opony które mają dość agresywny bieżnik i do tego kolce, całość wpływała odczuwalnie na ergonomię jazdy.
Punkt postojowy Netto :) celem ogrzania się oczywiście ... :)
Po zakupach :)© sargath7
Powrót w lini prostej przez Lubieszyn z postojem na herbatkę od Misiacza i Jurka, sam niestety swojej nie posiadałem.
Najgorsze w tym wszystkim to ocieplacze na nogi tochę się podarły i śnieg dostał się do butów co zaowocowało lekimi odmrożeniami palców więc niedzielny rajd sobie odpuściłem.
Dane wyjazdu:
79.50 km
30.00 km teren
Ognisko nad j. Piaski - podejście drugie Szczecińskiego Bikestats'a
Niedziela, 28 listopada 2010 · dodano: 28.11.2010 | Komentarze 10
Rowerowa aura roztaczająca się nad Szczecinem i okolicami była łaskawa pozwolić zorganizować kolejny zlot bikerów ze Szczecina. Na drugie podejście wybraliśmy okolice leśne Trzebierskiego Lasu nad j. Piaski. Wycieczka zakładała ognisko z okazji poprawy pogody, niedzielnego sezonu na grilla oraz chęci pokręcenia na rowerze - plan został zrealizowany w 100%.Na punkcie zbornym na Głębokim stawiło się ośmiu zapaleńców jednośladów, Krzychu dołączył w Tanowie :)
Oczekiwanie, a nuż ktoś się jeszcze zjawi :)© sargath7
Wzajemne pamiątki rzecz obowiązkowa :)© sargath7
9:15 start czerwonym szlakiem do Świdwia wspaniałymi ścieżkami, mróz zrobił swoje i przygotował dobrze nawierzchnie która zwykle przypomina ruchome piaski.
W okolicach stadniny peleton trochę się rozciągnął.© sargath7
Gdy minęliśmy Świdwie wielchaliśmy na asfaltową ppoż droge nr 14 którą dotarlismy na rozwidlenie szlaku zielonego i czerwonego gdzie użądziliśmy pokazy umiejetności akrobacji i teleportacji.
Arek na tylnym kole a Misiacz postanawia zniknąć...© sargath7
...żeby zachwilę się pojawić kawałek dalej :)© sargath7
Potwierdzenie pieknej pogody na szlaku :)© sargath7
W okolicach Piaskowej Góry.© sargath7
Po dotarciu na miejsce zabralismy się za rozpalanie ognicha, w końcu zimna kiełbasa nie jest najlepsza szczególnie że w plecaku bułki lakko mi przymarzły.
Niezawodna ekipa rozpali ognisko nawet z mokrych gałezi :)© sargath7
Pali się ? Pali! Kiełbasy na bagnet !© sargath7
Było ciepło więc tylko Basia z 40* gorączką ogrzewała się koło ogniska.
W między czasie cyknąłem fotkę zamrzniętego jeziora.© sargath7
Po najedzeniu i napiciu co kto miał ze sobą ruszyliśmy w stronę Trzebieży.
Zaniedbane budynki dworca w Trzebieży.© sargath7
Z Trzebieży do Tanowa przez Jasienicę, nastepnie Pilichowo i Głebokie.
Na Głębokim (zdj. Jurek)© sargath7
Dane wyjazdu:
85.46 km
0.00 km teren
Locknitz ofiarą zlotu Szczecińskiego Bikestats
Sobota, 20 listopada 2010 · dodano: 21.11.2010 | Komentarze 5
A więc stało się pierwszy oficjalny zlot Szczecińskiego Bikestats doszedl do skutku dzieki Misiaczowi :)W gronie 9 bikerów skierowalismy się ku zachodowi po wczesniejszym spotkaniu na rondzie Hakena.
Ekipa przed inwazją na rondzie Hakena (zdj. Jurek)© sargath7
Na garnicy (zdj. Jurek)© sargath7
Granicę przekroczyliśmy w Lubieszynie, gdzie zrobilismy zadjęcie odbowiązujących przepisów tak dla pamięci co by nie przekraczać dopuszczalnych prędkości :)
Do Plowen dojechalismy zawiłą trasą przez Grenzdorf, Gellin i Hohenfelde, a następnie do Locknitz na przedmiotowe zakupy :). Po zakupach skoczylismy pod 1000 letni dąb na popas :)
1000 letni dąb© sargath7
Uzupełnianie kalorii na jeziorem po wiatą© sargath7
Po odpoczynku czas ruszać do Polski, kierunek na Ramin.
Krzysiek z Jurkiem namawiają się że koło Ramin dają nogę :)© sargath7
Po krótkiej ucieczce zostali sprowadzeni na własciwą drogę.
Zabytek przed Ramin© sargath7
Następnie przez Sonnenbberg i Schwennenz do granicy w Bobolinie.
Wiją się ścieżki w niemczech© sargath7
Kościół w Schwennenz© sargath7
Obowiązkowo zdjęcie na granicy :)
Prawie wszyscy na granicy w Bobolinie© sargath7
Wszyscy w komplecie cali i zdrowi na rodzie Hakena© sargath7
... a w domu
Sześciu wspaniałych jeden nie dotrwał... :)© sargath7