Sargath
Ten dziennik rowerowy prowadzi sargath z miasta Szczecin. Mam nakręcone 27671.67 kilometrów w tym 3202.19 w terenie. Śmigam z prędkością średnią 22.46 km/h i tyle wystarczy. Jeżdżę od dziecka, mój pierwszy rower to "czterokołowiec" Smyk. W pierszym dniu nauki złamało się kółko wspierające i okazało się że drugie nie jest potrzebne. Potem były inne i trafiła się dłuuuga przerwa,aż do momentu, kiedy zrozumiałem że poświęcenie dla własnej pasji i podążanie za ideą jest ważniejsze niż dla kogoś kto nie jest go wart. Pasja ukazuje jakie decyzje podejmujemy i w jakim kierunku zmierzamy ..., a Bikestats'a odkryłem w wakacje '10 :) .Archiwum
Kategorie bloga
Unibike
Statystyka roczna
Zajrzało tu od października 2010
Dane wyjazdu:
44.81 km
15.00 km teren
Wkrzańska - po staremu
Niedziela, 27 lutego 2011 · dodano: 27.02.2011 | Komentarze 7
Po wczorajszym wypadzie do okoła Miedwia odezwał mi się stary ból mieśni w prawym kolanie i zastanawiałem się czy nie darować sobie dzisiejszej wycieczki, ale już w piątek obiecałem Axis'owi że pojadę to trzeba było słowa dotrzymać, poza tym pogoda bardzo mobilizowała.Spotkalismy się na Głębokim i pocisnęliśmy czerwonym wzdłuż jeziora i koło polany Bagienna Olszyna odbiliśmy do Bartoszewa.
Jak jezioro zamarznięte to nie ma problemów z parkowaniem rowerów :D:D:D© sargath7
Jezioro Bartoszewo© sargath7
Jezioro Bartoszewo© sargath7
Jechaliśmy bardzo spokojnym tempem po drodze mijając multum rowerzystów i pieszych tumanów. Z Bartoszewa żeby nie wracać ta samą droga zachaczylismy o Sławoszewo, a potem na dziko przez las do Dobrej. Z Dobrej mieliśmy dojechać do Urzedu Miejskiego, ale ze wzgledu na zapas czasu dojechaliśmy do zamku i na wały skąd skierowaliśmy się do domów.
Wieża zamku Książąt Pomorskich© sargath7
Krużganek na zamku© sargath7
Kategoria Wycieczka
Dane wyjazdu:
123.51 km
20.00 km teren
Miedwie - pętla
Sobota, 26 lutego 2011 · dodano: 26.02.2011 | Komentarze 11
Dzisiejsza pętla do ostatniej chwili była zagrożona i jeszcze wczoraj na początku masy byłem pewny że pojadę na nią sam z Jurkiem, a na początku drogi będzie nam towarzyszył Jarek. Wiekszość narzekała na ujemne temperatury i w dłuższy dystans nie chcieli się pakować. Misacz dla przykładu próbował odebrać sobie życie okrażając Zalew Szczeciński do okoła, udało mi się jednak odwieść go od tych czarnych planów. Dzięki temu że Misacz wyraził chęć dołączenia do ekipy w ten weekend, udało się nam zwerbować kolejnego mocnego zawodnika, a mianowicie Odysseus'a. Dodatkowo zaufał nam AreG :)Spotkanie na ... no wiadomo gdzie :)
Obecni Jarek, Paweł, Jurek, Marek, Robert i oczywiście ja :)
Most Długi© sargath7
Szczecin w tle :)© sargath7
Odra skuta lodem© sargath7
Z Arkiem byliśmy umówieni w Dąbiu i tam też się spotkaliśmy, następnie przez Wielgowo i chwila postoju na wiadukcie nad hitlerowską S3.
Już w komplecie z Arkiem, Misiacz poszedł na stronę :)© sargath7
Wiegowo - Niedzwidź trasa terenowa ku mojej uciesze, lekko rozjechana przez obrońców lasu czyli służbę leśną :). Szacun dla Jarka który na szosówce przebijał się bez zbednych ceregieli po w/w terenowym odcinku.
Rozwidlenie dróg w Niedzwiedziu© sargath7
W miarę szybko przedostaliśmy się nad Miedwie czy cel naszej dzisiejszej wyprawy, a jednoczesnie początek.
Miedwie zimą© sargath7
Zamarznięta tafla jeziora Miedwie© sargath7
Jezioro rozlało tworząc piekne obrazy przyrody.© sargath7
Na molo na Miedwiu parę osób wpadło na pomysł na orzeźwiającą kąpiel w jeziorze, jednak ze względu na szanowanie zasad panujących w miejscach do których się udajemy zrezygnowali :), pozostało nacieszenie się lekką bryzą z południa.
Zakaz to zakaz zwałszcza głową w lód :)© sargath7
Grzało, grzało© sargath7
Miedwie objechaliśmy zgodnie ze wskazówkami zegara. Po drodze do Koszewka odłączył się od nas Jarek i pognał rowerem na balety do Łobza. W międzyczasie Misiacz postanowił dać nogę, udało się jednak go dogonić w Skalinie, kolejne próby ucieczki z peletonu były już w Puszczy Bukowej, na szczęście nieudane :)
Koszewko mała wioska z pięć domów, a zabytków od groma, no dwa dokładnie :), ale to z proporcji 5:2 więc od groma :)
Neoresansowy pałac z XIX wieku w Koszewku© sargath7
Pałac od środka© sargath7
I oczywiście pamiątkowa fotografia na schodach pałacu© sargath7
A reszta pewnie napisze że to dworek Hetmański :) hehehee
Kościół z pierwszej połowy XVI wieku w Koszewku© sargath7
Potem dojechaliśmy do Koszewa, logiczne jak było Koszewko to musi być Koszewo :)
Chłopaki tak pędzili że nie zdążyłem zrobić zdjęcia pałacu w Koszewie, ale to sie nadrobi, udało mi się jednak uwiecznić wieżę kościoła w Koszewie.
Gotycki kościół z II poł.XV w. i z I poł. XVI w. i z XVIII w bo trochę się to pozmieniało od pierwowzoru.© sargath7
W Wierzbnie zatrzymaliśmy się na PRL'owską oranżadę, a właściwie ja tylko się skusiłem, miała tyle znaczków E że pomyślałem że da mi sporego kopa, tyle tego było że w aptece tyle nie mają :D:D:D
Szybka fota kościoła w Okunicy, za miastem skręt w prawo i wreszcie wiatr w plecy, ulga niesamowita :)
Kościół w Okunicy© sargath7
Posiadanie wiatru za sojusznika zaowocowało szybkim teleportem do miejscowości Turze.
Kościół w Turzach© sargath7
Kościół w Ryszewku© sargath7
Ze względu na ograniczenia czasowe większość zadecydowała o kontynuacji jazdy starą krajową 3 do Starego Czarnowa, a stamtąd do Dobropola Gryfińskiego.
Między Czarnowem, a Dobropolem dołączył do na kolega Misacza - Robert.
Dobropole Gryfińskie© sargath7
Potem asfaltowymi odcinkami Puszczy Bukowej do Kołowa gdzie pożegnaliśmy się z Arkiem.
Z puszczy wyjechalismy na Podjuchy i Autostradą Poznańską przedostalismy się na lewobrzeżny Szczecin, w międzyczasie udało nam się zgubić dwóch Robertów, a następnie zgarnąc ich na Poznańskiej.
W okolicach Elektrowni Pomorzany każdy pognał w swoim kierunku.
Filmik Jurka
Wszystko było by fajnie, ale po przyjściu do domu myślałem że twarz mam czerwoną od zimna i wysiłku, okazało się jednak że słońce mnie strzaskało :D, szkoda tylko, że od linii okularów w dół :D:D:D
Dane wyjazdu:
43.04 km
0.00 km teren
Masa luty - masa dzielnicowa
Piątek, 25 lutego 2011 · dodano: 25.02.2011 | Komentarze 3
Masa dzielnicowa to kolejny pomysł mający na celu zwiększenie popularności jazdy na rowerze, polegający na organizowaniu grup rowerowych w dzielnicach zamieszkania, a nastepnie przemieszenie się do punktu docelowego czyli pl. Lotników.
Ogólnie co tu dużo pisać tempo spacerowe więc można już przy -5* stać się soplem lodu :D
Jak na mroźny wieczór lutego...© sargath7
... było szacunkowo z pięćdziesięciu rowerzystów :)© sargath7
Każdy zainteresowany dostał szprychówkę z dzielnicy z której startował.
Szprychówka masy dzielnicowej© sargath7
Dystans łącznie z pracą z dziejszego dnia
Kategoria Akcje rowerowe, Praca
Dane wyjazdu:
25.01 km
0.00 km teren
***
Czwartek, 24 lutego 2011 · dodano: 24.02.2011 | Komentarze 0
Rael
Kategoria Praca
Dane wyjazdu:
27.55 km
0.00 km teren
***
Wtorek, 22 lutego 2011 · dodano: 22.02.2011 | Komentarze 1
Wpada zdenerwowany zając do knajpy i krzyczy:- Kto mi pomalował rower na zielono!?
Wstaje niedźwiedź:
- Ja, a co?!
Zając (przyciszonym głosem):
- Nic, chciałem tylko spytać, kiedy wyschnie...
Wschód słońca Mierzyn 7:30© sargath7
Kategoria Praca
Dane wyjazdu:
27.24 km
0.00 km teren
***
Poniedziałek, 21 lutego 2011 · dodano: 21.02.2011 | Komentarze 0
Teściowa jedzie na rowerze. Zatrzymuje ją zięć i pyta:- Gdzie mama jedzie?
- A na cmentarz, synku.
- To dobrze, ale kto przyprowadzi rower?!
Kategoria Praca
Dane wyjazdu:
133.66 km
20.00 km teren
Ueckermunde - Turkish Kebab
Sobota, 19 lutego 2011 · dodano: 19.02.2011 | Komentarze 13
Miało być ciepło, a wyszło jak zwykle :), miało być słońce, a było pochmurno, miał być tłum rowerzystów, a było pięcioro, miało być wycieczkowo, a tu lipa, miał być wypad dla zdrowia, a był kebab :D:D:DKolejna sobota i kolejny wypad z ekipa, wreszcie rutyna Mostu Długiego została przełamana i spotkalismy się na starym poczciwym Głębokim :D
Obecni Jurek, Misiacz, Gryf i Kris.
Głodna ekipa© sargath7
Po wzajemnych czułościach, zdjęciach i radości ze spotkania :D ruszyliśmy w stronę Dobieszczyna gdzie zaplanowane było przekroczenie granicy. Na granicy wspólna fota (bo dawno nie było :)).
Na granicy w Dobieszczynie© sargath7
Już od początku czułem że tempo nie będzie takie jak obiecane i dla przykladu Misacz niby zawsze niewinny w Tanowie pod wiatr wrzucił 35 km/h i turystyka poszła się...
Dawno chyba nie bylismy po stronie niemieckiej i chyba się udzieliło, bo trzeba było dopasować się do otoczenia.
Maskowanie na granicy :)© sargath7
Po paru metrach był kolejny przymusowy postój, ale odkryłem ciekawostkę ukrytą w lesie, a mianowicie Krzyż Barnima II, miejsce w którym stoi jest zaraz za granicą niemiecką na lewo od drogi.
Krzyż Barnima II© sargath7
obok stał jeszcze jakiś kamyczek :) to chyba ważne :)© sargath7
Z Dobieczyna przez Alhbeck i w Luckow kolejny postój, udało mi się zrobić szybką fotę kościoła.
Kościół w Luckow© sargath7
Po Luckow nie było jakiś znaczących postojów, bo trwała akcja "reperacja średniej" :D i doczłapaliśmy się do Uecekrmunde. Na molo kolejna grupóweczka :)
Na wale w Ueckermunde© sargath7
Łabędzie na wale w Ueckermunde© sargath7
Magia mrozu i wody na kamieniach - wał w Ueckermunde© sargath7
Z wału portowego w Uecekrmunde pojechaliśmy w stronę posiłku, upragionego obiecanego jedzonka, po drodze było jednak pare atrakcji turystycznych...
Dwa Misiacze© sargath7
...dogadali się wyśmienicie co zaowocowało miłością do Krisa...
Kris w objęciach niedziwiedzia© sargath7
Most zwodzony drewniany© sargath7
Widok na port w Uecekrmunde zimą© sargath7
Wspólna fotka z akordeonistą© sargath7
i to ten moment ta chwila... wyżerka :D
Kebabik w Ueckermunde© sargath7
Turek w kebabie odrazu poznał, że ekipa z Polski po tym jak zobaczył, że zapinamy rowery przed barem i przywitał nas po polsku :)
Porcje były niepożałowane, a co najwazniejsze sałatka była bardzo świeża.
Po jedzeniu trzeba było to zrzucić wiec kierunek Szczecin w wycieczkowym tempie.
Trasa powrotna lekko zmodyfikowana bo zaliczylismy trasę kolejki wąskotorowej Hintersee - Rieth, opisywałem to kilka relacji wczesniej KLIK
Koło Rieth wdrapałem się na wieżę z widokiem na jezioro Nowo Wapieńskie
Widok na Jezioro Nowo WarpieńskieWidok na Jezioro Nowo© sargath7
Kolejny postój w Hintersee i kierunek na przejście graniczne Balnkensee. W Dobrej grupka się podzieliła na dwie więc obowiązkowa fota końcowa.
Rozjazd w Dobrej© sargath7
Jeszcze filmik Jurka
Na koniec zamieszczam pozdrowienia dla kierowcy autobusu nr 53 który próbował mnie zepchnąc z drogi mimo tego że jechałem około metr od krawędzi jezdni:
Żeby cię ch** strzelił !!!
Dane wyjazdu:
25.05 km
0.00 km teren
***
Czwartek, 17 lutego 2011 · dodano: 17.02.2011 | Komentarze 0
Ionut Predescu
Kategoria Praca
Dane wyjazdu:
25.00 km
0.00 km teren
***
Środa, 16 lutego 2011 · dodano: 16.02.2011 | Komentarze 2
Kategoria Praca
Dane wyjazdu:
25.03 km
0.00 km teren
***
Wtorek, 15 lutego 2011 · dodano: 15.02.2011 | Komentarze 3
Honda
.
Kategoria Praca