Sargath

Archiwum
Kategorie bloga
Unibike
Statystyka roczna

Zajrzało tu od października 2010
Wpisy archiwalne w kategorii
Praca
Dystans całkowity: | 10653.15 km (w terenie 518.00 km; 4.86%) |
Czas w ruchu: | 363:52 |
Średnia prędkość: | 22.56 km/h |
Liczba aktywności: | 305 |
Średnio na aktywność: | 34.93 km i 1h 27m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
83.80 km
0.00 km teren
Na skraj rzeszy
Wtorek, 4 października 2011 · dodano: 20.10.2011 | Komentarze 5
Po pracy krótka traska z Axisem do Niemiec, przez Dobrą do Blankensee, dalej kierunek na Book, ale odbiliśmy w lewo przed nim na Plowen i z powrotem do Blankensee.Temperatura leci na pysk, niedługo czas na długie gaty.
Tempo spokojne, ot tak żeby pogadać i pokręcić.
Słońce szybko zachodzi i powrót na światłach, mimo krótkiego odcinka.
W dystansie dojazd do pracy of course.

Picchio
Dane wyjazdu:
26.18 km
0.00 km teren
Ul. Mariacka - Szczecin przed 1945r. i dziś
Poniedziałek, 3 października 2011 · dodano: 19.10.2011 | Komentarze 3
Ul. Mariacka (Kleine Domstrasse) – obecnie od północy zamyka ją ul. Plac Żołnierza Polskiego, a od południa ul. Grodzka. Swoją nazwę wzięła od placu który przecina, czyli pl. Mariackiego, który zaś swoje miano posiadł od kościoła NMP istniejącego od XIII – XIX wieku – więcej o historii tej lokalizacji.Do XVI wieku ulica jest podzielona na trzy uliczki o odmiennych nazwach głównie związanych z ulokowanymi przy nich ważnymi budynkami lub od nazwisk ważniejszych mieszkańców tychże ulic. Dopiero od czasów reformacji przyjmuje nazwę Małej Tumskiej (Lutteke Domstrate) początkowo częściowo, a później na całej obecnej długość. W okresie kiedy Szczecin przechodził z rąk do rąk i wzrosło zapotrzebowanie na podniesienie obronności miasta, a władze pruskie przystąpiły do realizacji Twierdzy Szczecin, Mała Tumska została zamknięta od północnej strony bramą Anklamską (obecnie Królewska) która spowodowała wzrost znaczenia komunikacyjnego na rzeczonej ulicy, ponownie także wprowadzono nową nazwę ulicy - Kleine Dohmstrasse. W 1945 po przejęciu Szczecina przez władze polskie ulica otrzymuje nazwę Cieszymira, aby już dziesięć lat później otrzymać obecną nazwę Mariackiej kierując się względami historycznymi tej okolicy.
Do najważniejszych instytucji znajdujących się na obecnej Mariackiej, oprócz nieistniejącego już kościoła NMP, było Kolegium Jageteuffela posiadające miano od nazwiska założyciela, Otto Jageteuffela, ówczesnego burmistrza Szczecina. Kolegium dawało schronienie ubogim chłopcom i dawało wykształcenie rzemieślnicze w zależności od potrzeb okresu w którym działało. Data rozpoczęcia działalności Kolegium to 1399 r. natomiast rozwiązanie nastąpiło wraz z zakończeniem II w. ś. czyli w 1945 r. po 546 latach. Ze względu na długi czas działalności było połączone m.in. ze Szkołą Radziecką i Gimnazjum Miejskim.

Kleine Domstraße 1893© sargath7
źródło zdjęcia portal - www.sedina.pl

ul. Mariacka© sargath7

Kleine Domstraße 4© sargath7
źródło zdjęcia portal - www.sedina.pl

ul. Mariacka 4© sargath7
Więcej z serii Szczecin przed 1945r. i dziś
.
Kategoria Praca, Szczecin dawniej i dziś
Dane wyjazdu:
64.40 km
0.00 km teren
Masa Wrześniowa – Elegancka
Piątek, 30 września 2011 · dodano: 15.10.2011 | Komentarze 10

Jadąc na zakupy pampersa ściągam z dupy© sargath7
Po zakupy może nie jeżdżę rowerem, ale na masę wrześniową przyjechałem bez pampersa, nie było lekko, jednak nie chciałem się wyłamywać. Wielu znajomych ciężko było rozpoznać bez tradycyjnych rowerowych strojów. Przed wyruszeniem na ulice Szczecina uczciliśmy pamięć dwóch rowerzystów zamordowanych pod Pyrzycami, minutą ciszy. Trasa długa i zgrzałem się momentalnie, a na koniec to pływałem w marynarce.
Końcówka masy dla jednej uczestniczek zakończona w niemiły sposób. Okazało się że buchnęli jej rower. Sprawcą był podobno łysy typ w krótkich spodenkach, który podszedł do niej, wyrwał rower i pozostawił na miejscu zdarzenia psa. Tak zostawił psa. Babka zamiast krzyczeć tylko złapała psa i po chwili podeszła do naszej grupy zrozpaczona. Na pytanie jaki rower jej ukradli, odpowiedziała, że szary, to było coś już wiedzieliśmy czego mamy szukać :D:D:D, czas kradzieży bliżej nie ustalony – kobieta musiała być w niezłym szoku. Mimo to w kilku ruszyliśmy w różnych kierunkach jednak oczywistym było, że na marne. Wezwana policja rozkładała ręce, jak to zwykle bywa. bo w końcu jak ich kradziony rower nie potrąci to go nie znajdą. Koniec końców późnym wieczorem udało się sprzęt odzyskać, bo złodziej był na tyle głupi, że po fakcie przyszedł na plac szukać psa, policja rozstawiła wcześniej tajniaków i po krótkim przesłuchaniu debil się przyznał. Powinien zagrać w reklamie Media Markt z serii nie dla idiotów :D:D:D

Masa Wrześniowa© sargath7

Masa Wrześniowa© sargath7

Masa Wrześniowa© sargath7

Masa Wrześniowa© sargath7

Masa Wrześniowa© sargath7

Masa Wrześniowa© sargath7
W dystansie jest też praca.
Kategoria Akcje rowerowe, Praca
Dane wyjazdu:
48.32 km
0.00 km teren
Kolizja z pieszym - epilog
Czwartek, 29 września 2011 · dodano: 13.10.2011 | Komentarze 5

Jakiś czas temu, a dokładnie w kwietniu, opisywałem swoją kolizję z pieszym:
http://sargath.bikestats.pl/467065,Sargath-vs-Pieszy-10.html
Może nie była to pierwsza tego typu sytuacja, ale jedyna zakończona interwencją policji.
Na dzień dzisiejszy sprawa na szczęście dobiegła końca i wszystkie poniesione przeze mnie straty zostały pokryte z dużą nawiązką.
Nie będę powielał opisu zajścia, bo wszystko opisałem w linku powyżej, natomiast dalej jedyną perspektywą wydawało się dochodzenie odszkodowania poprzez sąd cywilny. Po otrzymaniu notatki policji z miejsca zdarzenia, wynikało ewidentnie, że pieszy jest winny co potwierdził w ostateczności sam pieszy przyjmując mandat w wysokości 250 zł za spowodowanie kolizji. Chciałem się dogadać na miejscu, proponowałem w ramach satysfakcji 200zł i każdy idzie w swoją stronę, ale wolał czekać na patrol to jego sprawa. Jak wspominałem pozostała walka w sądzie cywilnym, jednak, aby sformułować pozew trzeba udowodnić, że chciało się załatwić sprawę w sposób polubowny, co oznacza, że należy pisemnie powiadomić przynajmniej dwoma pismami sprawcę szkody lub dłużnika o możliwościach rozwiązania sprawy pozasądowo. Napisałem więc pismo z wezwaniem do zapłaty, a straty wyceniłem na 421 zł. W odpowiedzi dostałem pismo z kancelarii adwokackiej wynajętej przez sprawcę – pieszego, że wykazuje chęć zażegnania sporu po za sądem. Ustalone zostało w tym celu spotkanie na którym okazało się, że oczywiście będą próbować przeciągać sprawę w nieskończoność. Pełnomocnik sprawcy próbował mi wmówić, że mimo iż jechałem ścieżką to i tak muszę ustąpić pieszemu, że jechałem za szybko, że muszę udowodnić iż nie przyczyniłem się bezpośrednio do kolizji i jeszcze sporo dodatkowego bełkotu prawniczego i rzucanie paragrafami, ustępami itd. Wszystkie argumenty podważyłem, a w końcu to sprawca wykazał chęć załatwienia sprawy polubownie. Dałem więc termin dwóch tygodni na ustosunkowanie się do mojego stanowiska, a jak nie to wznawiam procedury złożenia pozwu sądowego. Reakcja była natychmiastowa i ku mojemu zdziwieniu zaproponowano mi 350 zł zadośćuczynienia, co przyjąłem z lekkim śmiechem, ale tak po prawdzie w rzeczywistości zniszczenia nie przekraczały nawet 50 zł, wycenę oparłem po prostu na nowych częściach, stąd kwota 421 zł, dlatego zacząłem rozważać opcję, że wezmę co dają, bo szkoda czasu. Jednak zadałem sobie pytanie, dlaczego ja mam ustępować, niech się frajer nauczy chodzić, a jak nie to niech płaci. Zażądałem bezdyskusyjnie całej kwoty odszkodowania, zaczęło się znowu zwlekanie i przeciąganie, ale o dziwo po kilku dniach wymyślili że chyba są ubezpieczeni na OC w życiu prywatnym, więc mogę sobie ściągnąć pieniądze z ich polisy. Na początku wydało mi się to dziwne, ale poczytałem trochę i okazało się, że procedury wyglądają podobnie jak w przypadku likwidacji szkód w samochodach, w tej sprawie uszkodzenia były podciągnięte pod mienie prywatne. Zgodziłem się więc na takie rozwiązanie z zastrzeżeniem, że w przypadku gdy ubezpieczyciel nie usatysfakcjonuje mnie kwotą odszkodowania, wtedy wznowię sprawę w celu wyrównania zobowiązań. Ubezpieczycielem okazała się Warta i od teraz poszło jak z płatka. Wniosek ze zgłoszeniem szkody, notatka policji rachunki za części (te uszkodzone, ale i tak wszystkich nie miałem) i zdjęcia z policji. Po chyba tygodniu przychodzi pismo, że przyznają mi całą kwotę odszkodowania. Kasę dostałem i sprawa zamknięta. Myślę że i tak miałem dużo szczęścia i udało się to dobrze rozegrać, ale w sądzie podejrzewam, że też sprawa szybko by została zakończona z pozytywem dla mnie, mimo to lepiej że wyszło jak wyszło, bo szybciej i już z głowy. Z mojej strony dla tych co mieli podobną sytuację to że należy pamiętać, żeby nie ustępować, pieszy na ścieżce rowerowej to zło które trzeba tępić.
--------------
dystans to praca i kilka spraw na mieście
Kategoria Praca
Dane wyjazdu:
28.81 km
0.00 km teren
Praca + RS
Środa, 28 września 2011 · dodano: 13.10.2011 | Komentarze 5
Po pracy do siedziby RS na spotkanie ws strojów, ogólnie lipa, bo mają być zielone :(Powrót do domu w towarzystwie Baśki, Yogiego i Montera.

Pluma
Kategoria Praca
Dane wyjazdu:
26.17 km
0.00 km teren
Budynek PZU – miejsce narodzin Katarzyny II - Szczecin przed 1945r. i dziś
Wtorek, 27 września 2011 · dodano: 12.10.2011 | Komentarze 3
Z budynkiem przy ulicy Farnej oznaczonym numerem 1 wiąże się jedno ważne wydarzenie, a mianowicie w nim przyszła na świat 2 maja 1729 r. Zofia Fryderyka Augusta von Anhalt-Zerbst, córka Chrystiana Augusta von Anhalt-Zerbst i jego żony Joanny dowódcy ósmego pułku, nieistniejącej już niestety, twierdzy Szczecin.W budynku na ulicy Farnej mieszkała z rodziną , aż do czternastego roku życia, następnie wyjechała do Petersburga, gdzie w wieku szesnastu lat wyszła za mąż za księcia Karola Piotra Ulryka, późniejszego cara Rosji Piotra III, wcześniej przyjmując prawosławną religię oraz imię Katarzyna Augusta.
Pierwszym dzieckiem Katarzyny był Paweł Piotrowicz późniejszy car Paweł I, którego ojcem nie był z pewnością Piotr III, natomiast drugim dzieckiem byłą dziewczynka Anna Piotrowna której ojcem był późniejszy król Polski Stanisław August Poniatowski.
Car Piotr III długo władzy nie utrzymał, bo już po pół roku został obalony przez własną żonę która zasiadła na tronie Rosji jako Katarzyna II Wielka.
Okazując znak pamięci o swoim rodzinnym mieście Szczecinie, ofiarowała mu między innymi zbiór 23 pamiątkowych medali, które umieszczone zostały w Ratuszu Miejskim.
Na ścianie rodzinnego domu Katarzyny II, w 1889 r. umieszczono granitową płytę z napisem:
IN DIESEM HAUSE HAT AM 2 MAI (21 APRIL) 1729 DIE KAISERIN KATHERINE DIE GROSSE VON RUSSLAND DAS LICHT DER WELT ERBLICK
,a w 1949 r. została zdemontowana przez ówczesne władze polskie i umieszczona w piwnicach Muzeum Narodowego w Szczecinie.
Obecnie budynek jest w posiadaniu PZU, niestety po dewastacji nazwanej remontem, ktoś zapomniał o odtworzeniu cennych zdobień na fasadzie budynku.

Landratsamt des Kreis Randow, Große Domstraße 1 - 1925© sargath7
żródło zdjęcia portal - www.sedina.pl

ul. Farna 1 - budynek pzu© sargath7
Więcej z serii Szczecin przed 1945r. i dziś
.
Kategoria Praca, Szczecin dawniej i dziś
Dane wyjazdu:
26.90 km
0.00 km teren
Szczecin nocą #2
Piątek, 23 września 2011 · dodano: 03.10.2011 | Komentarze 5

Wały Chrobrego© sargath7
Kategoria Praca, Szczecin nocą
Dane wyjazdu:
70.60 km
0.00 km teren
Locknitz - wolnooo...
Środa, 21 września 2011 · dodano: 03.10.2011 | Komentarze 0
Po pracy wyskoczyłem z Pawłem do niemiec, przez Blankensee, Book, a z powrotem... no właśnie z powrotem to miało być szybko, bo się ściemmniało, a tu Axis łapie kapcia i pół godziny z głowy :PPowrót przez Plowen.

Axis bawi się z dętką :D:D:D© sargath7
Dane wyjazdu:
26.06 km
0.00 km teren
Szczecin nocą #1
Wtorek, 20 września 2011 · dodano: 03.10.2011 | Komentarze 5

Bazylika archikatedralna św. Jakuba© sargath7
Kategoria Praca, Szczecin nocą
Dane wyjazdu:
64.80 km
0.00 km teren
Na pohybel pijanym skurwysynom w puszkach !!!
Piątek, 16 września 2011 · dodano: 26.09.2011 | Komentarze 18
Chciałem zrobić jakiś opis wczoraj wieczorkiem, bo trochę mam ich zaległych, ale jak tylko wróciłem do domu usłyszałem masakryczną wiadomość i brak słów, totalny szok, cały dzień który spędziłem na rowerowaniu i który pozytywnie wpłynął, z resztą jak każdy, na moje samopoczucie bardzo pozytywnie, to... to wszystko się ulotniło, wygasło, to miejsce zajęła złość, przygnębienie i bezsilność.Dnia 25.09.2011 trzech pijanych skurwysynów postanowiło wsiąść za kółko i zebrać żniwo swojej głupoty, debilizmu i bezmyślności. Jadąc krajową „trójką” w stronę Pyrzyc – zamordowali, tak to dobre słowo, ZAMORDOWALI dwóch rowerzystów, a kolejnych dwóch ciężko ranili. W dotąd (przynajmniej dla mnie) nie ustalonych okolicznościach „skosili” ich samochodem z drogi, a następnie zbiegli z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy...
Na szczęście zostali złapani i tu szczęście się kończy, bo prawo mamy tak pojebane, że kretynowi który kierował grozi śmieszny wyrok 12 lat więzienia, wyrok spędzi w bardziej komfortowych warunkach niż mają w Polsce pacjenci szpitali. Jeśli się okaże, że dostanie maksymalną karę to wyjdzie będąc jeszcze większym odpadem społecznym i to za pieniądze podatników.
OKO ZA OKO ZĄB ZA ZĄB – powinni śmiecia przywiązać do samochodu, a następnie ciągnąć, aż zdechnie..., a i tak nie była by to wystarczająca kara..., bowiem nic nie wróci życia tym co zginęli, ani rodzinom nie odda ojców, mężów, synów, wnuków...
Ludzie którzy zginęli i Ci którzy leżą obecnie w szpitalu, oraz Ci co mieli więcej szczęścia wychodząc z tej tragedii bez szwanku, byli grupką kolarską ze Stargardu. Byli, są i będą jednymi z nas – rowerzystami, ale przede wszystkim ludźmi, którzy rozprzestrzeniają wokół siebie pozytywną energię i są pozytywnie nastawieni do otaczającego ich świata. Przy okazji tego wpisu składam kondolencje rodzinom ofiar, a tym którzy walczą o sprawność w szpitalu życzę szybkiego powrotu do zdrowia i jak najszybszego powrotu na dwa kółka. Całej ekipie będącej na miejscu współczuję i pamiętajcie że wszyscy tu są z Wami.
link z 25.09.2011
http://www.orange.pl/kid,4000000154,id,4001519663,title,Samochod-wjechal-w-grupe-rowerzystow-jeden-zginal,video.html
link z 26.09.2011
http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110926/STARGARD/297650507
link z 28.09.2011
http://pyrzyce.info/miasto/kpp110925.php#
link 2 z 28.09.2011
http://www.tvp.pl/szczecin/informacyjne-spoleczne-kulturalne/wokol-nas/wideo/280911/5342571

Obojętność to paraliż duszy, to przedwczesna śmierć© sargath7
-------------------
Dystans to wypad z Axisem do Polic.